Opis produktu:
Uprząż zaprzęgowa uniwersalnego zastosowania - do skijoringu, canicrossu, dogtrekkingu, bikejoringu, scooteringu i na dłuższe terenowe spacery. Dzięki dwom zaczepom na smycz (linę) jest także uprzężą z powodzeniem nadającą się do codziennego użytku jako szelki spacerowe. Wykonana z taśmy z tworzyw polipropylenowych z poduszkami ze specjalnego tworzywa zapobiegającego nasiąkaniu wodą.
Praktycznie niezniszczalna - dożywotnia gwarancja producenta na szwy !!! ManMat jest światowym liderem produkcji sprzętu zaprzęgowego. Wyroby Manmat są powszechnie używane w przez najlepszych maszerów Alaski i Europy.
Jak u nas szelki się sprawdzają?
Nasze szelki po 2 latach użytkowania wyglądają dalej jak nowe. Szelki używane są często na przejażdżki rowerowe czy na rolki lub podczas wyprawy na wspólne spacery z innymi psami a także podczas jazdy busem.
Uprząż mimo swoich lat to spisuje się rewelacyjnie, nie wychodzą żadne nitki, materiał się nie zmechacił a kolory nie wyblakły mimo, że dość często piorę ręcznie i przede wszystkim szybko się je pierze.
Szelki prędko się brudzą, ale tak jak wcześniej wspominałam szybko się je czyści. Głównie brudzą się przy dolnym i odstającym pasku przy klamrze. Klamra praktycznie wcale się nie rysuje tak jak np.w juliusach gdzie miesiąc użytkowania zatrzask się porysował i to bardzo. Dwa zaczepy są duże, łatwo się zapina smycz co jest dużym plusem. Szelki nie wycierają u psa sierści.
Szelki podczas wodowania
Jakie są rozmiary?
Rozmiary w tych szelkach są następujące: xxsmall, xsmall, small,medium, large, xlarge, xxlarge i xxlarge.
Podczas zakupu szelek zastanawiałam się nad rozmiarem dla Kentucky'ego między Medium a Large, wtedy zakupiłam Medium i zdecydowanie były za małe ze względu na to, że Kentucky był wtedy grubaskiem. Wymieniliśmy na Large pasowały idealnie a odkąd aussik schudł są za duże, przesuwają się, więc czas na sprzedanie i kupienie szelek, ale wymieniamy dopiero w wakacje.
Kolory tej uprzęży to:
- czerwony,
- zielony,
- niebieski,
- czarne
Minusy:
Jak dla mnie wielkim minusem jest pasek wystający przy klamrze oraz dużo sierści zbiera się na szelkach.
Gdzie można zakupić?
- http://pelna-miska.pl w cenie 75zł
- http://www.karusek.com.pl w cenie 79zł
- http://fun4dog.pl w cenie 79zł
Podsumowując:
Zalety:
- lekkie
- nie zmechaca się materiał
- kolory nie blakną
- długo nie schną
- nie wystają żadne nitki
- nie wyciera sierści
Wady:
- pasek przy klamrze
- sierść, która zbiera się na szelkach
Szelki są wartej swojej ceny i mimo, że nie kosztują majątek to wystarczają na długie lata :)
Pozdrawiamy: D&K :-)
Cieszę się, że o nich napisałaś. Czyli nie myliłam się, że są trwałe. A ten pasek to od regulacji? Dałoby się dorobić jakąś szlufkę żeby go schować?
OdpowiedzUsuńMyślałam nad nimi do biegania, chociaż chyba wybrałabym sledy obecnie. Fajna recenzja :).
Tak, pasek jest od regulacji. Myślę, że dałoby się dorobić jakąś szlufkę :) Też myślałam o sledach, ale że Kentucky nie ciągnie przy rowerze no chyba, ze jedzie z nami Chester(border collie) to wtedy ciągnie, ale gdy jedziemy sami to biegnie obok dlatego rezygnuję ze sledów. Jak już to myślę o szelkach Y z hurtty :P
UsuńKiedyś myślałam nad ManMatowymi sledami, ale na razie kieszenie puste swoją drogą nie potrzebujemy znowu ich za bardzo. Ale za to przydałyby się guardy! :D
OdpowiedzUsuńFajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńSzelki wyglądają na bardzo wytrzymałe, ale szczerze mówiąc 80 zł za szelki to według mnie przesada, nie ważne jak mocne są :) Może to dlatego, że my rzadko używamy szelek i nie są one nam tak bardzo potrzebne, ale jeżeli ktoś faktycznie często używa to chyba warto wydać te 80 zł :)
Nazwa bloga o Fuksie zmieniła się, więc jeżeli chcesz być na bieżąco z postami zaobserwuj/dodaj do listy czytanych blogów jeszcze raz :) Z góry dziękuję :)
Martyna&Fuks
www.fuksthedog.blogspot.com
Bardzo fajna recenzja :) Super wszystko opisałaś i jak nigdy całą przeczytałam. Może takie kupię, bo wydają się być naprawdę porządne i wytrzymałe. Nie najlepiej, że szybko się brudzą, ale skoro szybko się je czyści i suszy to chyba da się to wytrzymać :)
OdpowiedzUsuńhttp://z-rudzielcem-przez-zycie.blogspot.com/
Szukam właśnie porządnych szelek, bo Abi z racji że jest zawodową pływaczką i dzień bez wody jest dniem straconym, zajeżdża wszystkie obróżki w ekspresowym tempie :/ Przydałyby się też na wyprawy w góry, gdzie na niektórych odcinkach pies musi być zapięty, a wtedy pełni rolę ciągnika zmarnowanych wspinaczką człowieków :D
OdpowiedzUsuńPoczekamy, pomyślimy i może się na nie skuszę ^^
Fajniek, że recencja jest w momencie gdy masz już szelki dłuższy czas u siebie a nie świeżo po zakupie :) Dzięki temu jest rzetelna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Michał,
zapraszam do mnie: owczarek szetlandzki czyli sheltie
Ja jestem z nich średnio zadowolona. Dobrze słyszeć, że sprawdzają się na dłuższą metę, ale moim zdaniem mają więcej wad.
OdpowiedzUsuńW kwestii zbierania kłaka - z Miszy wyciągają o wiele mniej niż szelki z polarem. Tam mam dosłownie biały kocyk po kilku uzyciach, ciężko te krótkie, sztywne białe kudły wyciągnąć. A z ManMatów nie. ManMaty nie zbierają jej AŻ TAK, a jak już zbiorą to jakoś łątwiej się jej pozbyć.
Schną stosunkowo krótko - na spacerze nad rzekę powiesiłam je sobie na plecaku, po przyjściu do domu były suche :)
To, co mnie, jako właściciela białego psa, rozwala to fakt, że POTWORNIE brudzą. Metalowe okucia, szczególnie to na plecach zostawia obrzydliwą szarą smugę na grzbiecie Miszona po KAŻDYM spacerze. :/
Dodatkowo minusem jest dla mnie brak regulacji przy szyi. natomiast nie wiem po co w S-ce tak olbrzymia regulacja na klatę. Dla chartów? pół paska musiałam obciąć :|
Fajne szele, jeszcze nie myślałam o ich zakupie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Ola i Baddy!
Przydatna recenzja, całkiem fajne szelki biorąc pod uwage przystępną cene :)
OdpowiedzUsuńMY BLOG
Bardzo ciekawa recenzja, może się skuszę... :).
OdpowiedzUsuńCena nie za wysoka, chociaż u mnie by przeszkadzało ta doczepiająca się sierść, bo mam długowłosego kundLOVA.
Pozdrawiam i zapraszam na nowego bloga:
http://psie-perypetie.blogspot.com/ :).
ManMaty to jednak nie moja baja :) Ale jak na rok użytkowania wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. Szelki prezentują się bardzo fajnie, ale ten pasek rzeczywiście razi w oczy. Szczególnie, że jestem taką osobą, którą denerwują takie blahostki :D.
OdpowiedzUsuńH&F
http://jaimojaspanielka.blogspot.com/
O, czyli jednak ManMat wart jest swojej ceny. Może rozważę i tę opcję, bo przygotowuję się do zakupu nowych szelek do biegania.
OdpowiedzUsuńKiedyś rozmyślałam o kupnie tych szelek, bo są naprawdę ekstra :) Chociaż jak tylko je zobaczyłam, to miałam zawahania ze względu na kolor - preferujemy raczej coś bardziej kolorowego, a na manmatach fikuśny wzorek przypomina taki, jak z większości zoologów, chociaż szele są wg. mnie bardzo profesjonalne :) Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńthickdog.blogspot.com