Podróż do Katowic była bardzo długa, ponieważ musiałam jechać na dworzec a potem z Wiki do Katowic, ale było warto !!! :D
Gdy byliśmy na miejscu poszliśmy po Blade i Brutusa a potem na łąkę. Marta z Brutusem zaczęli ćwiczyć frisbee- świetnie im idzie, nawet przy temperaturze 30 stopni Brutus jest chętny do frisbee !!
Ola z Bladem również ćwiczyli frisbee i też świetnie im wychodzi :) Blade super skacze po frisbee :)
Chciałam też z Kentucky'm poćwiczyć, ale dla mojego aussika to za wysoka temperatura i wtedy nie chce pracować :/ więc nie ćwiczyliśmy ;)
Po łące poszliśmy Brutusa odprowadzić do domu :( niestety Brutus gryzł się z Kingiem a Kentucky próbował ich rozdzielić. Marta oby mu to przeszło.. Gdy Brutusa nie było z nami poszliśmy nad wodę. Był bardzo długi kawałek drogi na jeziorko i jeszcze brak cienia oraz słońce. Myślałam, że nie dojdziemy do jeziorka, ponieważ kochany King zaczął tak sapać i to bardzo głośno( nigdy tak nie robił), więc obawiałam się czy on w ogóle dojdzie, ale tu zostałam zaskoczona, bo King gdy jest zmęczony to jest dalej chętny do pracy czy biegania :)
Podczas naszej podróży napotkaliśmy się na kałużę :D A King po prostu kocha wodę i zanurzył się w pięknym błotku xD a majgorsze było to, że King protestował i nie chciał iść dalej :P
I w końcu dotarliśmy do naszego celu :D Każdy był uradowany a psy chyba najbardziej oprócz owsika. Psy od razu poszły nad wodę a w szczególności King on to był w siódmym niebie :P Jednym wyjątkiem był Kentucky... moi znajomi, którzy posiadają owsiki uwielbiają wodę a Kentucky jest wyjątkiem, ponieważ on nie lubi wody a najbardziej nie cierpi zanurzyć swoją dupcię :/ Dzięki Bladowi i Kingowi oraz dziewczynom zachęciliśmy aussika wejście do wody i chociaż zanurzenie łapek :D
Potem Kentucky co raz bardziej chętnie wchodził do wody :D ale dupki jak na razie nie chce zamoczyć :P Blade jest świetnym pływaczem i uwielbia zaczepiać psy a głównie na plaży Kentucky'ego :D
I nadeszła pora aby się zbierać na autobus. Wszystko mieliśmy z piasku przez psy, ale daliśmy radę :) W połowie drogi zrobiliśmy przerwę a potem znowu ruszyliśmy.
Ale on ma krótkie łapy i wygląda na niskiego :P
I na koniec pożegnaliśmy Olę i Blade a potem Marta nas odprowadziła :) Gdy szliśmy na przystanek zwiedzaliśmy trochę Katowice i Kentucky z Kingiem mogli pochodzić po mieście :D Oczywiście spóźniliśmy się na autobus, ale chociaż mogliśmy jeszcze pogadać z Martą i czas szybko minął :)
Dziękuję Wam dziewczyny za super spędzony dzień :D musimy to koniecznie powtórzyć !!! Ola dziękuję bardzo za zdjęcia !!! :)
P.S. Nie jedziemy na zawody DCDC, ponieważ nikt z rodziny nie chciał mnie zabrać a innego transportu nie miałam. Może w przyszłym roku, ale nie wiem czy też wtedy ze mną pojadą... Za to zapisaliśmy się na kolejne treningowe zawody agility we FLOW :D
Pozdrawiamy: D&K :-)
Spotkanie musiało być świetne! :D Zazdroszczę ... my nie mamy z kim i gdzie chodzić na takie spacerki ... :c Super,że Kentucky wszedł do wody. :D Figa tak jak on - tylko łapy. :P Ah te pieseły :') xd Szkoda, ale chociaż pojedziecie na treningowe zawody agi. :) Ja nie wiem czy startować w tuneliadzie ... ;// Fotki są rewelacyjne - szacun dla Oli. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! :)
Nina&Figa
P.S. Przy okazji zapraszamy na konkurs. ;D
Fajne spotkanie na pewno psom się podobała, ale temperatura zabija, ja ćwiczę z moim psem rano lub wieczorem, bo inaczej nie wyszukujemy takich upałów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Hania & Fiona
Bardzo ciakwe zdjęcia. Szkoda, że nas w Katowicach nie było. ;)
OdpowiedzUsuńNa spacerze musiało być fajnie ! Zazdroszczę tylu psiarzy w okolicy. Ray tak jak Kentucky nie chętnie zad moczy ;d Ostatnio niby co raz częściej wchodzi głębiej, ale muszę przekupować go smakami. Mam nadzieję że Ray w wakacje chętnie zacznie pływać.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie jedziecie na DCDC..
Szkoda z tym transportem, naprawdę nikt się nie znalazł? :( Ale nie ma tego złego! Nie teraz to za rok, bardzo dobre nastawienie!
OdpowiedzUsuńA na upały trzeba uważać. Ja też mam kawałek do rzeki i trzeba iść raczej w słońcu niż cieniu, ale w takie upały odpuszczamy...lepiej nie ryzykować :)
Spotkanie musiało się udać, super :D Psiaki się pewnie wybiegały ;) Szkoda, że nie jedziecie na DCDC, ale fajnie że zapisaliście się na zawody, powdzenia! :)
OdpowiedzUsuńSuper pewnie musiało być to spotkanie : )
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam że od czasu do czasu macie możliwości na takie psie spotkania :)
Moje psy też za wodą nie przepadają :p
Ale macie dużo przyjaciół. U nas tylko jedna koleżanka (która prowadzi bloga).;)
OdpowiedzUsuńJa musiałam oczywiście przegapić wydarzenie w swoim mieście -.-
OdpowiedzUsuńFajnie, że się spotkałyście ;) Zdjęcia świetnie wprowadzają w majowy nastrój ;>
Zdjęcia są fenomenalne, nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPogoda bywa zabójcza, Zac też w ogóle nie chce pracować jak jest tak gorąco. Znaczy się robi, o co proszę, ale bardzo powoli i ociężale :) Nic na siłę :)
Pozdrawiam
wszystko fajnie ale nie fajnie że doszło do bójki pomiędzy psami... mimo to spacer wydaje się bardzo,bardzo udany,życze wam takich więcej ! :) być może Kentucky kiedyś się przekona do pływania i sam będzie sie cieszył na jej widak.Baddy osobiście kocha pływać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Ola i Baddy !
Spacerek super! Szkoda DCDC, ale dobrz, że jedziecie na agi :D Trzymam za was kciuki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy http://terrier-live.blogspot.com/
W końcu aussik polubi wodę. Zdjęcia fajne a Kentucky jak zwykle piękny <3
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas
http://lifewithamstaff.blogspot.com/
Wyjątkowo Wam zazdroszczę. Ja chyba swojego aussika wygolę/przytnę/wyczesz i zobaczę jak poskutkuje. Na razie jednak tylko deszcz i chmury więc będę się martwic w czerwcu :P .
OdpowiedzUsuńCzemu zazdrościsz? :P Mojemu aussikowi też ciepło w upalne dni, ale nie mam zamiaru go golić ani przycinać ( szkoda mi jego sierści :P ) A jeśli chodzi o wodę to myślę, że w końcu polubi, bo co roku chodzimy i nigdy nie chciał się zanurzyć a teraz chociaż zanurzył łapki :D tylko problem z jego dupcią :P
Usuń